sobota, 14 kwietnia 2012

I Medytacja na II Niedzielę Wielkanocną

(Dz 4,32-35): Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę. Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze /uzyskane/ ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.

1 komentarz:

  1. (Dz 4,32-35): „Każdemu też rozdzielano według potrzeby.” Gdy przyglądniemy się temu, czego potrzebujemy, to możemy się przerazić: wydaje się, że aby żyć dzisiaj, w tak skomplikowanym świecie, potrzeba jest bardzo wiele różnych rzeczy. Reklama dba o to, abyśmy mieli potrzeby, by nasze potrzeby nie zgasły, i dodatkowo, ciągle nowe potrzeby są rozbudzane. Stajemy się nieszczęśliwi, gdy nie możemy ich zaspokoić, i to gdy nie możemy ich zaspokoić w taki sposób, jaki jest nam sugerowany. To wszystko jest dokładane do i tak ogromnych potrzeb, które odnajdujemy we własnym wnętrzu. Choćby tych we wzajemnych relacjach, szczególnie w związkach małżeńskich i rodzinach. Często bliskie osoby nie są zdolne tych potrzeb zaspokoić – bo są one przerośnięte, bo ci, którzy mieliby je zaspokajać sami są często poranieni i sami mają wielkie potrzeby. I tak zaczynamy gubić się w labiryncie potrzeb, wpadamy w wir ich zaspakajania i rozbudzania, wir, który coraz bardziej czyni nas obcymi wobec samych siebie i siebie nawzajem. Bez czego tak naprawdę mógłbym (mogłabym) się obejść?

    OdpowiedzUsuń