niedziela, 27 lutego 2011

III Medytacja na VIII Niedzielę Zwykłą

(1 Kor 4,1-5): Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych. A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny. Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będąc osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią. Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę.

1 komentarz:

  1. (1 Kor 4,1-5): „Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będąc osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki (…) Pan jest moim sędzią. Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc.” Łatwe osądzanie innych osób to jeden z najczęstszych naszych grzechów. Łatwo nam przychodzi wydawać opinie o innych. Przede wszystkim wtedy, kiedy mało ją znamy, jakoś jesteśmy śmielsi w domalowywaniu sobie całego portretu osoby. Zrozumienie człowieka jest bardzo trudną rzeczą. Czasami sam człowiek nie może siebie zrozumieć, a co dopiero ktoś z zewnątrz. Tyle nieraz ukrytych motywów, pragnień, ambicji, dobrych intencji, wyobrażeń steruje naszym zachowaniem, naszymi wyborami. Tylko Pan może przeniknąć to, co jest gdzieś ukryte w naszych ciemnościach, zrozumieć zamiary serca. Prośmy, żeby nam pomógł zrozumieć samych siebie. Gdy zrozumiemy swoje powikłanie, nie przyjdzie nam już tak łatwo ocenianie innych.

    OdpowiedzUsuń