sobota, 5 maja 2012

III Medytacja na V Niedzielę Zwykłą

(1 J 3,18-24): Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą! Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce. A jeśli nasze serce oskarża nas, to Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko. Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, mamy ufność wobec Boga, i o co prosić będziemy, otrzymamy od Niego, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba. Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał.

1 komentarz:

  1. (1 J 3,18-24): „Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał.” Dwie rzeczy są zasadnicze dla chrześcijanina: wiara w Jezusa Chrystusa oraz miłość wzajemna, i to dokładnie w takiej kolejności. Gdybyśmy najpierw starali się miłować, szybko ogarnęłaby nas frustracja. Jak dobrze wiemy z doświadczenia, wszystkie własne wysiłki miłowania innych spełzają zazwyczaj na niczym. Żeby miłować innych czynem i prawdą musimy najpierw sami uwierzyć w miłość, w jej istnienie, w możliwość jej realizacji i w końcu w to, że się jest osobiście kochanym (-ną). Miłość, żeby być dawana, musi być najpierw przyjęta, zaakceptowana. W przeciwnym razie w naszych zmaganiach o kochanie innych jesteśmy skazani na rozgoryczenie, a w najlepszym razie nasze miłowanie będzie się ograniczało do miłowania słowem i językiem.

    OdpowiedzUsuń