sobota, 11 czerwca 2011

IV Medytacja na Zesłanie Ducha Świętego

(J 20,19-23): Wieczorem w dniu Zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.

1 komentarz:

  1. (J 20,19–23): „A Jezus znowu rzeki do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich” Jezus posyła nas do innych ludzi z Dobrą Nowiną. Przy tym jednak nie zostawia nas samych. Najpierw daje nam pokój, głęboki pokój serca, by nas nie przeraził i nie sparaliżował ogrom i perspektywy misji, którą nam wyznacza, a która była Jego misją. Następnie tchnie na nas i tchnie w nas swojego Ducha, czyli odnawia w nas stworzenie na obraz i podobieństwo Boga. Przecież mamy być w świecie, tak jak Jezus Chrystus, odblaskami Ojca. Ważne, aby uwierzyć w ten pokój i w tego Ducha, że on we mnie jest, że On we mnie działa i prowadzi – na różne, nieraz mogłoby się wydawać dziwne sposoby – do innych. Co więcej, pomimo wszystkich moich grzechów, słabości i niepowodzeń, Bóg jakoś przychodzi do ludzi, których spotykam, a ludzie ci mają jakąś szansę, by powiedzieć Bogu „tak” albo „nie”.

    OdpowiedzUsuń