sobota, 20 października 2012

I Medytacja na 29 Niedzielę Zwykłą

(Iz 53,10-11): Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie.

1 komentarz:

  1. (Iz 53,10-11): „Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem.” Jezus nie tylko stał się człowiekiem ale i przyjął udział w naszym cierpieniu. Szczególnie istotny jest może w tym wszystkim nie sam rodzaj zadawanego Mu bólu, czy to fizycznego czy psychicznego. To jest zawsze jakoś zdeterminowane przez kontekst życia konkretnego człowieka i ktoś mógłby wyliczać rodzaje bólu, których Jezus w swoim życiu nie doświadczył. On jednak wziął na siebie przede wszystkim to, co jest istotą cierpienia, przyjął udział w tym, co cierpienie i śmierć niesie na poziomie egzystencjalnym: lęk przed unicestwieniem, przed ostatecznym naszym zniknięciem. Ten właśnie poziom został przez Jezusa w Jego Pasji radykalnie przemieniony. Dlatego po Nim istnieje realna możliwość tego, by dostrzec poprzez ciemność i dezintegrację cierpienia promień światła i mieć nadzieję. Cierpienie już nie jest takie samo, nie przez to, że zostało anulowane, ale że w istocie straciło swą destrukcyjną moc. Mocą Chrystusa i Jego krzyża możemy także i my przemieniać je, gdy nas spotka.

    OdpowiedzUsuń