niedziela, 17 kwietnia 2011

II Medytacja na Niedzielę Palmową

(Iz 50,4-7): Nie Zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i wiem, że nie doznam wstydu. Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

1 komentarz:

  1. (Iz 50,4-7): „Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem.” Pan ciągle do nas przychodzi i na różne sposoby nas pobudza. Przychodzą do nas wyrzuty sumienia, ale też dobre pragnienia, pojawiają się ludzie i różne słowa czy wydarzenia, które sugerują nam inny sposób życia i zachowania. Ale być może nieraz świadomie, albo półświadomie opieramy się im, wycofujemy się z zaangażowania, bo wymagałoby to trudu, może jakiegoś wyrzeczenia i zaparcia się siebie. Módl się o wrażliwe ucho, byś we wszystkim słuchał (-a) mówionego przez Pana „słowa” i wprowadzał (-a) je w życie.

    OdpowiedzUsuń