niedziela, 15 maja 2011

III Medytacja na IV Niedzielę Wielkanocną

(1 P 2,20b-25): To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie. On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości - Krwią Jego zostaliście uzdrowieni. Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych.

2 komentarze:

  1. (1P 2,20b–25): „On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie.” Często jesteśmy bezsilni wobec zła, które nam wyrządzono. Trudno czasami się sprzeciwić, czy zwrócić uwagę, czy domagać się swego, gdy inni ludzie mają nad nami miażdżącą przewagę jakiegoś rodzaju. Wtedy wypełnia nas gniew, złość, może nawet wściekłość. A wszystko to z bezsilności. Warto wtedy wspomnieć na Jezusa. On stał się bezsilny z miłości do nas, On chciał tej bezsilności doświadczyć. Dobrze jest to konkretne cierpienie z bezradności przyłączyć do Jego cierpienia i tak jak On oddać to Bogu, który będzie sprawiedliwie sądził, który jest naszą nadzieją na sprawiedliwość ostateczną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń