sobota, 18 sierpnia 2012

I Medytacja na 19 Niedzielę Zwykłą

(Prz 9,1-6): Mądrość zbudowała sobie dom i wyciosała siedem kolumn, nabiła zwierząt, namieszała wina i stół zastawiła. Służące wysłała, by wołały z wyżynnych miejsc miasta: Prostaczek niech do mnie tu przyjdzie. Do tego, komu brak mądrości, mówiła: Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam. Odrzućcie głupotę i żyjcie, chodźcie drogą rozwagi!

1 komentarz:

  1. Słowo głupi, to jedno z najbardziej obraźliwych określeń człowieka. Każdego zaboli, nazwanie go głupim. Wszyscy chcą być uważani za mądrych. A na ogół za mądrych i rozważnych uważamy tych, którzy umieją się w życiu zabezpieczyć, pozałatwiać sobie różne sprawy, ustawić się w życiu. Mądry to ten, kto dobrze zarabia, zdobywa kolejne stanowiska, kupuje kolejne domy czy samochody, dobrze sobie zabezpieczył środki finansowe. To jest dla wielu mądry człowiek: zapobiegliwy, przedsiębiorczy, zaradny. Czy to jest jednak wszystko, co może człowiekowi zaoferować mądrość? Czy na tym mądrość się wyczerpuje? Księga Przysłów mówi, że mądrość ma własny dom. To ona zaprasza i ma inicjatywę. Przygotowuje ucztę i hojnie karmi. Mądrości sobie nie tworzymy. Prawdziwa mądrość przychodzi z zewnątrz. Możemy jedynie w niej uczestniczyć, zdobywać ją. Czy mimo naszej całej ludzkiej mądrości, jesteśmy w stanie uznać się za prostaczków i tych, którym brak mądrości? Czy czujemy, że jakoś w tym wszystkim, co często robimy jesteśmy po prostu głupi? Mądrość przychodzi do tych, którzy są w stanie uznać, że sami z siebie nie są w stanie być mądrymi. Słyszymy: „chodźcie, nasyćcie się moim chlebem i pijcie moje wino”. Wyraźna aluzja do Eucharystii. Ona jest ucztą mądrości, gdyż jest ucztą miłości i dziękczynienia. I to jest ta postawa wobec życia, która w długim dystansie nasyca człowieka.

    OdpowiedzUsuń