sobota, 15 września 2012

I Medytacja na 24 Niedzielę Zwykłą

(Iz 50,5-9a): Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. Blisko jest Ten, który Mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze Mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do Mnie! Oto Pan Bóg Mnie wspomaga. Któż Mnie potępi?

1 komentarz:

  1. (Iz 50,5-9a): „Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę.” Jeśli człowiek odnalazł głęboki sens swojej egzystencji, jeśli posiada wartościowy cel w swoim życiu, jest w stanie przetrwać przeróżne przeciwności i trudności. Głęboki sens i cel działają jak szczepionka uodparniająca na cierpienie i śmierć. Ilość psychicznych chorób i samobójstw w dobrze rozwiniętych krajach świadczy często o tym, jak trudno ludziom odnaleźć sens i cel własnego życia, i to pomimo ogromnej wachlarza możliwości i całkowitej wolności wyboru. Życie i sens wzajemnie się warunkują. Sens potrzebuje życia, by zostać znalezionym i realizowanym. Życie potrzebuje sensu, by mogło być kontynuowane i doprowadzone do pełni. Jednością życia i sensu jest Bóg. Bóg jest miłością, która daje życie i nadaje mu sens i cel. Na taką miłość Bóg pragnie otworzyć ucho każdego człowieka.

    OdpowiedzUsuń