sobota, 6 listopada 2010

II Medytacja na XXXII Niedzielę Zwykłą

(Ps. 17): Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
usłysz moje wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.

Moje kroki mocno trzymały się Twoich ścieżek,
nie zachwiały się moje stopy.
Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo

Strzeż mnie jak źrenicy oka,
skryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
ze snu powstając nasycę się Twym widokiem.

1 komentarz:

  1. (Ps. 17): „Ujrzę Twoje oblicze, ze snu powstając nasycę się Twoim widokiem”. Czasami dopada każdego z nas ból z powodu jakiegoś zasadniczego niespełnienia naszego życia. Wciąż jest ono nie takie, jak powinno być; wciąż czujemy, że nie dorastamy do tego, kim moglibyśmy być. Nasz rozwój blokują między innymi różne okoliczności życia. To poczucie niespełnienia wyrażamy w wołaniu, błaganiu, modlitwie, które gdzieś tam z nas wypływają. Człowiek, który stara się iść drogą Pana nie musi się lękać, że jego życie ostatecznie pozostanie sfrustrowane. Bóg do tego nigdy nie dopuści. Nawet w trudnościach i cierpieniach Bóg strzeże go jak źrenicy oka i daje wytchnienie, by mógł nawet przez to, co wydaje się stratą czasu i możliwości, dorastać do zadanej mu pełni. A jeśli wydaje się nam, że jesteśmy z czegoś odzierani, to być może tak naprawdę jesteśmy wyrywani z naszego egoizmu, lenistwa, rutyny i bezmyślności - jesteśmy budzeni ze snu i iluzji, aby móc zobaczyć prawdziwe oblicze Boże tam, gdzie Go teraz nie jesteśmy w stanie dostrzec. Nasyci nas tylko spotkanie z prawdziwym Bogiem.

    OdpowiedzUsuń