sobota, 5 listopada 2011

I Medytacja na XXXII Niedzielę Zwykłą

(Mdr 6,12-16)
Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca:
ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują,
i ci ją znajdą, którzy jej szukają,
uprzedza bowiem tych, co jej pragną,
wpierw dając się im poznać.
Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi,
znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich.
O niej rozmyślać - to szczyt roztropności,
a kto z jej powodu nie śpi, wnet się trosk pozbędzie:
sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni,
objawia się im łaskawie na drogach
i wychodzi naprzeciw wszystkim ich zamysłom.

1 komentarz:

  1. (Mdr 6,12-16): „Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca: ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują, i ci ją znajdą, którzy jej szukają, uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać.” Mądrość, o której mówi Biblia, nie jest tylko dla nielicznych, dla szczególnie uzdolnionych, czy wybrańców losu. Ona „siedzi u drzwi”, „sama obchodzi i szuka”, „objawia się”, „wychodzi naprzeciw”. A więc jest bardzo blisko człowieka, jest w zasięgu jego ręki. Jej zależy by być z człowiekiem. Jak więc ją zdobyć? Wystarczy jej pragnąć. Jedynym warunkiem by ją posiąść, jest to by jej szukać i gorąco pragnąć. Relacja do niej jest opisana jako relacja miłosna: o niej się rozmyśla, wstaje dla niej z rana, nie śpi z jej powodu. To znaczy, trzeba mocno pragnąć pragnącej, jak oblubieniec oblubienicy. Życie miłością pozwala ją dostrzec i czyni otwartym na jej przyjęcie. Bycie jej godnym to posiadanie serca, które szuka Boga miłości. Mądrość to nic innego jak roztropna Miłość, która chce inspirować i prowadzić nasze życie. W istocie, jak powie św. Paweł, to Jezus Chrystus jest mądrością Bożą.

    OdpowiedzUsuń