sobota, 31 marca 2012

II Medytacja na Niedzielę Palmową

(Iz 50,4-7): Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

1 komentarz:

  1. (Iz 50,4-7): „Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem.” Każdego dnia Bóg chce nas zaprosić, byśmy wsłuchali się w to, co chce nam o sobie powiedzieć. On roztacza przed nami różne historie: radosne i smutne opowieści spotkanych ludzi, bliskich i dalekich, opowieści grup społecznych i narodów walczących z głodem, cierpiących prześladowania, zagmatwanych w konfliktach, czy też pełnych życia i cieszących się dobrobytem. Bóg delikatnie pragnie otwierać nasze wewnętrzne ucho, abyśmy coraz wyraźniej słyszeli głosy i wołania świata, byśmy stawali się coraz wrażliwsi, wsłuchujący się, współodczuwający z Nim. Tylko tak będziemy w stanie aktywnie i twórczo zadziałać, przyjść z adekwatną pomocą utrudzonym, cierpiącym i wątpiącym, umiejętnie dzielić radość z tymi, którym się dobrze wiedzie.

    OdpowiedzUsuń