niedziela, 25 marca 2012

III Medytacja na V Niedzielę Wielkiego Postu

(Hbr 5,7-9): Chrystus głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają,

1 komentarz:

  1. (Hbr 5,7-9): „Chrystus głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości.” Ten fragment listu do Hebrajczyków to jedno z przejmujących świadectw autentyczności cierpienia i zmagań z cierpieniem, przez jakie musiał przez Jezus Chrystus. Także On, w swoim człowieczeństwie uczył się zgadzać się na śmierć. Nie jest łatwo przyjąć cierpienie, choć przecież to należy do naszej ludzkiej kondycji; nie jest łatwo zaakceptować cierpienie nawet osobie, która doświadczyła w życiu wiele bólu. Trzeba uczyć się ciągle na nowo przyjmować – nieunikniony w ludzkim życiu – ból, lęk, rany, akceptować je, i przeżywać w łączności ze zmaganiami Jezusa. (Choć, oczywiście, nie przymnażać go ani sobie ani innym). Wtedy możemy przyłączyć się i my do „sprawcy zbawienia wiecznego dla wszystkich” i uczynić nasze cierpienie tajemniczo owocnym dla całego świata.

    OdpowiedzUsuń