(Mk 12,38-44): Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z
upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku,
pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy
wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok.
Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne
pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga
wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich
uczniów i rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła
najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z
tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała,
całe swe utrzymanie.
sobota, 10 listopada 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
(Mk 12,38-44): „Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy.” Religia jest bardzo podatna na bycie zmanipulowaną, na bycie wykorzystaną. Może łatwo stać się przebraniem dla ludzkiej agresji i przemocy. To tkwi w pewnej jej bezbronności wobec ludzkiej nieuczciwości. Przesłanie Jezusa dotyka bardzo intymnych obszarów ludzkiego życia oraz domaga się poddania wszystkiego Bogu. Ale nie każdy chce je tak głęboko wpuścić do swojego wnętrza. Wtedy zaczyna się manipulowanie terminami, zwyczajami, obrazami, interpretacjami religijnymi, bo jest to wygodne z różnych racji psychologicznych czy społecznych. Człowiek religijny nigdy nie może przestać pytać siebie o autentyczność swojej religijności. Nie może przestać pytać o to, czy i do czego wykorzystuje religie i Boga. Musi stale oczyszczać i pogłębiać swoje zaangażowanie i swoje intencje, jeśli nie chce pewnego dnia okazać się faryzeuszem.
OdpowiedzUsuń