(Łk 1,39-45): W tym czasie
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu]
Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała
pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty
napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: Błogosławiona jesteś między
niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka
mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w
moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona
jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana.
sobota, 22 grudnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
(Łk 1,39-45): „W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę.” Elżbieta i Maryja, choć tak odmienne pod wieloma względami, doświadczają łaski głębokiego porozumienia. Nie potrzeba im wielu słów, by od razu zrozumieć najgłębsze myśli, troski, obawy i nadzieje. Jest to wspaniały dar Ducha Świętego, owoc ich intensywnego życia wiary i wewnętrznej współpracy z Bożą łaską. Boże Narodzenie to właśnie święto głębokiego porozumienia, celebrowanie przymierza. Bóg zawarł je w Jezusie, który się właśnie rodzi. Nie ma bowiem głębszej różnicy niż ta pomiędzy bóstwem i człowieczeństwem. A jednak w Jezusie wiążą się one nierozerwalnie, ukazują się jako harmonijnie powiązane. Dzięki tej łasce przymierza w Jezusie ludzie mogą prawdziwie wchodzić w porozumienie i przymierze między sobą, je odnawiać i umacniać – niezależnie od tego, jak bardzo by się różnili. I dzieje się to często podczas wigilijnych wieczorów. Warto się modlić, aby nawiązane wtedy porozumienia były rzeczywiste i trwałe, i abyśmy mieli siły do ich realizacji w konkrecie codzienności.
OdpowiedzUsuń