niedziela, 3 października 2010

I Medytacja na XXVII Niedzielę Zwykłą

(Ha 1,2-3;2,2-4): Dokądże, Panie, wzywać Cię będę, a Ty nie wysłuchujesz? Wołać będę ku Tobie: Krzywda (mi się dzieje)! - a Ty nie pomagasz? Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość i na zło spoglądasz bezczynnie? Oto ucisk i przemoc przede mną, powstają spory, wybuchają waśnie. I odpowiedział Pan tymi słowami: Zapisz widzenie, na tablicach wyryj, by można było łatwo je odczytać. Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi; a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie. Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności.

1 komentarz:

  1. (Ha 1, 2-3; 2, 2-4): „Dokądże, Panie, wzywać Cię będę, a Ty nie wysłuchujesz? Wołać będę ku Tobie: Krzywda mi się dzieje, a Ty nie pomagasz? Czemu każesz mi patrzeć na nieprawości i na zło spoglądasz bezczynnie?” Pytanie o zło jest jednym z najtrudniejszych dla człowieka wierzącego. Dlaczego istnieje zło? Skąd się wzięło? Dlaczego Bóg nic ze złem nie robi? Dlaczego na nie pozwala? Dlaczego dopuszcza nieraz tak okrutne i przerażające doświadczenia? Habakuk krzyczy. Jest to krzyk desperacji, rozpaczy, jest to wzywanie pomocy w obliczu szerzącego się zła, ale przede wszystkim rozpaczliwy krzyk z powodu Bożego milczenia. W końcu Pan odpowiada, choć robi to w sposób bardzo tajemniczy. Nie robi Habakukowi wymówek ale także nie czyni nic konkretnego z dręczącą proroka sytuacją. Zachęca tylko, by oczekiwać i być cierpliwym. Bóg nie tłumaczy się, nie wyjaśnia, dlaczego wydaje się być głuchy na te natarczywe wołania bólu. Prorokowi mówi tylko, że nie opuścił ani jego ani ludu. I dodaje, że sprawiedliwy będzie żył dzięki swej wierności, albo w dosłownym tłumaczeniu: „wierze”. Może właśnie cierpliwością i zaufaniem Bogu jesteśmy w stanie sami w sobie zniszczyć zło, które nas spotyka? Może samo strzeżenie nadziei jest bronią przeciw przemocy?

    OdpowiedzUsuń