sobota, 30 października 2010

I Medytacja na XXXI Niedzielę Zwykłą

(Mdr 11,22-12,2): Panie, świat cały przy Tobie jak ziarnko na szali, kropla rosy porannej, co spadła na ziemię. Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał? Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia! Bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie. Dlatego nieznacznie karzesz upadających i strofujesz, przypominając, w czym grzeszą, by wyzbywszy się złości, w Ciebie, Panie, uwierzyli.

1 komentarz:

  1. (Mdr 11,22-12,2): „Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty nie powołał do bytu?” Bóg jest miłośnikiem życia. To oznacza, że śmierć nie może mieć z Bogiem nic wspólnego, że nie może być ostateczna. Właśnie to odkrycie, że Bóg kocha życie i żyjących prowadziło wewnętrznie lud Izraela aż do wiary w zmartwychwstanie zmarłych. Całe nasze życie jest odkrywaniem Boga życia. W młodości wydaje się nam, że Bóg życie ogranicza, że Jego przykazania tłamszą życie tak, że nie może się ono bujnie rozwinąć. Wraz z wiekiem doświadczamy, że przychodzi coraz więcej ułomności fizycznych i psychicznych, coraz więcej chorób i tyle konieczności rezygnowania i obumierania. Znowu pojawia się pytanie: czy Bóg rzeczywiście chce bym żył? A mimo to w tym wszystkim możemy dostrzec przebudzenie się ogromnych wewnętrznych źródeł życia. Mimo zewnętrznych oznak obumierania może w nas umacniać się przekonanie o mocy życia i doświadczenie tej mocy, która z nas wyrasta i w końcu w śmierci ogarnia nas całych (także z umęczonym ciałem) w nadziei na życie bez granic. Proces ten winien być pobudzany wiarą w miłość Boga, w tę miłość, która nieodparcie przekonuje o sensie: bo nic by trwać nie mogło, „gdybyś Ty nie powołał do bytu?” i „Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie”.

    OdpowiedzUsuń