Zapraszam do podzielenia się Twoją refleksją i dopisania kolejnego komentarza.
(Ps 30,2.4-6.11-13)
REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.
Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną,
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament,
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.
(Ps 30): „Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie. Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.” Wróg, który się naśmiewa z człowieka to przede wszystkim zły duch. Św. Ignacy nazywa go „wrogiem rodzaju ludzkiego”. Jego celem jest uczynienie człowieka martwym, unicestwienie go za życia, a ostatecznie, także po śmierci cielesnej. Pragnie on by w człowieku rozwijały się siły zła, destrukcyjne siły niosące śmierć w każdej postaci: śmierć fizyczną, psychiczną, duchową, indywidualną, jak i zbiorową, śmierć publiczną itd. W ten sposób chichot złego ducha rozlega się przez dzieje ludzkości. Tam, gdzie nie ma nadziei na nawrócenie oraz na zmartwychwstanie chichot ten przyprawia ludzi o rozpacz i poczucie absurdalności istnienia.
OdpowiedzUsuń