niedziela, 25 kwietnia 2010

IV Medytacja na IV Tydzień Wielkanocny

Wprowadzenie: Fragment z Pisma św. może być pomocą do osobistej modlitwy (ok. 15 min). Zaczynamy znakiem krzyża i przeczytaniem czytania, w razie potrzeby inspirując się refleksją, która jest pierwszym komentarzem do tego posta. Kończymy rozmową z Bogiem o tym, co mi ten tekst mówi oraz modlitwą Ojcze nasz.
Zapraszam do podzielenia się Twoją refleksją i dopisania kolejnego komentarza.

(J 10,27-30): Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.

2 komentarze:

  1. (J 10,27-30): „Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne.” Owce idą za głosem Jezusa, słuchają Jego głosu. One idą za nim dlatego, że On daje za nie swoje życie. Są to ważne wskazówki dla kapłanów oraz każdego lidera chrześcijańskiej wspólnoty. Kapłan/lider musi się pytać nieustannie czy rzeczywiście jego głos jest głosem Chrystusa, czy autentycznie użyczył Jezusowi swojego głosu, by On mógł dzisiaj głosić Słowo. Jest to pytanie do kapłana/lidera o to, czy sam może szczerze przyznać, iż rozpoznaje głos Jezusa, słucha tego głosu, wiernie za nim idzie. Wierzący szybko wyczują rozbieżność głosów, często potrafią rozróżnić głos księdza/lidera i głos Jezusa w księdzu/liderze. Kapłan/lider musi się też pytać, czy rzeczywiście daje swe życie za owce, czy też daje życie za siebie, by owce go podziwiały. Wzorem dla kapłana/lidera jest jedność Jezusa z Ojcem. Jedność tę można i trzeba stale pogłębiać ale zostanie osiągnięta w pełni dopiero w niebie. To, że tu na ziemi nie jest ona pełna, powinno uczyć pokory, ostrożności i stałej świadomości możliwości popełnienia błędu.

    OdpowiedzUsuń
  2. 'Moje owce słuchają mego głosu..'. Znów ten głos.. Przecież nawet św Piotr nie rozpoznał głosu Jezusa nad Morzem Tyberiadzkim.. Skąd niby wiedzieć, że to On mówi? A co jeśli Jezus milczy? Jak Go słuchać skoro nie mówi? To czekanie na jakiekolwiek słowo jest czasami nie do zniesienia. Jednak Bóg zna każdego z osobna. Nie jesteśmy kolejnym znajomym Jezusa z naszej-klasy. Dobry Pasterz przenika i zna nasze serca a tego nikt inny nie potrafi. Kiedy nie mówi, On po prostu jest, tak bardziej.., tak bardzo, że może się wydawać że nas opuścił. Więc potrzeba ufności zwłaszcza wtedy, że idziemy za Jezusem, bo choć my nic nie widzimy ani nie słyszymy to dla Boga 'mrok jest jak światło' i On już wie którędy nas poprowadzić do życia wiecznego.

    OdpowiedzUsuń