Zapraszam do podzielenia się Twoją refleksją i dopisania kolejnego komentarza.
(Ps 67,2-3.5.8)
REFREN: Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże
Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi,
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.
Niech się narody cieszą i weselą,
że rządzisz ludami sprawiedliwie
i kierujesz narodami na ziemi.
Niech nam Bóg błogosławi,
niech się Go boją wszystkie krańce ziemi.
(Ps 67): „Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi, niech nam ukaże pogodne oblicze. Niech nam Bóg błogosławi, niech się Go boją wszystkie krańce ziemi.” Cały ten psalm zaprasza nas, by wejść w wielką celebrację liturgiczną w Świątyni Jerozolimskiej. Na zakończenie tej liturgii kapłani udzielali ludowi uroczystego błogosławieństwa. Słowa ukazują nam jasno, iż są bardzo świadomi tego, że to nie oni błogosławią. Co więcej, to nie jest tak, że Bóg błogosławi tylko wtedy, gdy kapłan udziela ludziom błogosławieństwa. Bóg ciągle błogosławi swój lud, nieprzerwanie, w każdej sytuacji. Bóg życzy nam dobra i pełni szczęścia. Kiedy kapłan mówi: „Niech Bóg wam błogosławi”, to nie chce powiedzieć, że Bóg może nam nie błogosławić. To wyrażenie należy traktować jako zaproszenie, życzenie, pragnienie, abyśmy i my weszli w to Boże błogosławieństwo, które jest dostępne wszystkim i bez przerwy przed wszystkimi otwarte. Potrzebujemy przypominania, że możemy w nie wejść i że potrzeba tylko naszego przyjęcia. Dlatego kapłani także i dzisiaj błogosławią.
OdpowiedzUsuń